Site icon Zrozumieć pupila

„Kastracja?! Nie będę krzywdził(a) mojego pupila!” – czyli fakty i mity o zabiegu chirurgicznym zapobiegającym rozmnażaniu się zwierząt – cz. I

kastracja sterylizacja zwierząt

Czy zabieg kastracji można porównać do bestialskiego okaleczania zwierząt domowych?! ? ? ?

Witajcie moi drodzy Czytelnicy ? Dziś chciałabym poruszyć temat, który (ku mojemu ogromnemu zdziwieniu) budzi cały czas wiele kontrowersji – KASTRACJA. Postanowiłam poświęcić temu zagadnieniu, aż cały wpis, gdyż jest to bardzo istotny zabieg wokół którego krąży wciąż wiele mitów (często przekazywanych z pokolenia na pokolenie) nie mających żadnego naukowego uzasadnienia. Dlatego przygotowałam dla Was zbiór faktów i mitów, które (mam nadzieję) rozwieją wszelkie wątpliwości ? ? Zapraszam!

8 faktów dotyczących zabiegu kastracji

Zanim zaczniemy…. co oznacza słowo kastracja i na czym ona w ogóle polega? ? Najogólniej mówiąc, jest to zabieg chirurgiczny (przeprowadzany tylko i wyłącznie przez lekarza weterynarii!), który ma na celu pozbawienie zwierzęcia zdolności do rozmnażania się. U samic wycinana jest macica i jajniki, natomiast u samców usuwane są jądra. Co ważne! W społeczeństwie przyjęło się, że zabieg chirurgiczny wykonywany u samców to kastracja, a u samic – sterylizacja. Nie jest to poprawne nazewnictwo! Są to dwie różne metody mające na celu uniemożliwienie rozmnażania się zwierząt. KASTRACJA – usunięcie jąder/jajników, macicy. STERYLIZACJA – podwiązanie nasieniowodów/jajników (nie zapobiega jednak nowotworom). Jeśli już wszystko jasne to przejdźmy do faktów. ?

1. Zapobiega „niechcianym” ciążom, co związane jest również ze zmniejszeniem niekontrolowanego przyrostu naturalnego

Jest to punkt, którego chyba nie muszę większości z Was tłumaczyć. ? Na świecie jest zbyt dużo bezdomnych zwierząt, które można adoptować. Bezsensowne rozmnażanie pupila, dla własnej satysfakcji nie jest dobrym wyjściem. Niech Wam nie przychodzą również do głowy pomysły typu „ktoś weźmie do siebie takie maleństwo”. Niestety w większości przypadków, takie myślenie kończy się mimowolnym posiadaniem dużej ilości zwierząt. Co więcej, jeśli zdarzy się kiedykolwiek, że Wasza suka lub kotka znajdą się poza podwórkiem, a będzie ona po zabiegu, będziecie mieli 100% pewności, że nie wróci z „niespodzianką”. ? ?

2. Eliminuje występowanie ropomacicza u samic

Ropomacicze, czyli schorzenie układu rozrodczego u samic. Dokładniej mówiąc, jest to stan zapalny błony śluzowej macicy, w której gromadzi się ropna wydzielina. Częstotliwość występowania wzrasta wraz z wiekiem, u zwierząt, które nie przeszły zabiegu kastracji. We wczesnym stadium rozwoju jest chorobą trudną do „zauważenia” przez właściciela, gdyż pojawiają się objawy nieswoiste (czyli takie, których nie można przypisać do danej jednostki chorobowej np. osłabienie). Nieleczona natomiast może prowadzić do poważnych konsekwencji m.in. sepsy. Z tego powodu również, jeśli nie planujemy posiadania psich lub kocich potomków powinniśmy kastrować samice. Po co narażać pupila na cierpienie, a siebie na stres? Lepiej podjąć poważną „męską” decyzję i spać spokojnie. ?

3. Chroni przed wystąpieniem ciąży urojonej

Na pewno wiecie co to takiego ciąża, ale czy słyszeliście kiedykolwiek określenie ciąża urojona? ? Jak sama nazwa wskazuje, jest to stan fikcyjny, czy też wymyślony. Ale dlaczego pojawia się u samic? Otóż głównym czynnikiem są hormony (tak! potrafią namieszać), a raczej jeden z nich – progesteron (odpowiedzialny za utrzymanie ciąży). Ale co ma hormon do ciąży urojonej? Towarzystwo ciężarnej suki (gdyż ich dotyczy to częściej, niż kotek), czy pojawienie się w domu młodych może u danego osobnika „rozbudzić” instynkt macierzyński. Jest to pozostałość po przodkach, kiedy to u samic będących w tej samej fazie cyklu rozpoczynała się laktacja, niezależnie od tego, czy była ona zapłodniona czy nie. Chodziło głównie o wykarmienie i wychowanie młodych, w razie nagłych wypadków – śmierci matki, czy też małej ilości pokarmu. Dlatego też, ciąża urojona nie jest wcale rzadkim przypadkiem. A co właściwie może zauważyć właściciel? Najczęściej pojawia się zmiana zachowania – samica buduje gniazdo, do którego przynosi zabawki, czy kapcie, a także wylizuje brzuch. Nie jest to stan obojętny także dla jej psychiki. Jak się przed tym ustrzec? Kastracja! ?

4. Zmniejsza ryzyko pojawienia się nowotworu, zarówno narządów rodnych, jak i gruczołów płciowych

Czy suka/kotka będzie narażona na nowotwór jajników, czy macicy, jeżeli nie będzie ich posiadała? ? A kocur/pies będzie borykał ze schorzeniami jąder, których już „nie ma”? ? Odpowiedź jest dość oczywista. NIE, bo nowotwór nie wytworzy się na/w narządzie, których brakuje w organizmie. Co więcej, u suk/kotek ryzyko występowania nowotworu gruczołu mlekowego jest praktycznie zerowe (szczególnie u samic kastrowanych przed pierwszą rują). Dodatkowo, obniżenie ryzyka pojawienia się różnorodnych chorób, wiąże się ze zmniejszoną częstotliwością wizyt w lecznicach weterynaryjnych i zachowaniem pieniędzy w portfelu. ?

5. Wydłuża życie zwierzęcia

Kastracja zmniejsza ryzyko pojawienia się nowotworów, co wpływa również na długość życia zwierzęcia. Dodatkowo eliminacja włóczęgostwa, jest także czynnikiem, który przedłuży życie Waszego pupila. Brak gwałtownych zmian hormonalnych też nie pozostaje bez znaczenia. Recepta na dłuższą przyjaźń z Twoim psem/kotem? Kastracja! ? ?

6. Zwiększa stabilność psychiczną u samic

Nie odkryję tutaj Ameryki! Zresztą… sami wiecie, jak to jest z kobietami. ? Rewolucja hormonalna ma wpływ na zmianę zachowania i samopoczucia. Nie inaczej jest u zwierząt. Burza hormonów, ich wzrost i spadek potrafią dużo namieszać. Dodając do tego ryzyko pojawienia się ciąży urojonej, może być dużym obciążeniem psychicznym dla samicy. Dlatego też kastracja, która pozbawia sukę/kotkę „huśtawki” hormonów, ma pozytywny wpływ na stabilność psychiczną. Ale! Samica, która miała poważne problemy behawioralne przed zabiegiem, nie obudzi się cudownym i bezproblemowym pupilem. ? Nie ma tak łatwo.

7. Zmniejsza pobudliwość u samców

Wyobraźcie sobie „psiego/kociego” młodzieńca w którym buzują hormony, który chce zdobyć partnerkę i posiadać potomstwo…. Aby tego dokonać, najczęściej ucieka poza granice podwórka, nawet na kilka dni. ? Ciach! I „problem” z głowy. A tak na poważnie…. samiec, który nie odczuwa potrzeby walki o samice, a także nie jest zainteresowany przedłużeniem gatunku, staje się stabilniejszy psychicznie. Zazwyczaj zanika włóczęgostwo (co zmniejsza ryzyko potrącenia przez samochód) – mówię zazwyczaj, gdyż pies/kot, który został wykastrowany w późniejszym wieku, włóczęgostwo ma „zakodowane” i istnieje ryzyko, że nawyk zostanie z nim do końca życia. Jeśli chodzi o psy, mówi się również o tym, że po zabiegu, są one bardziej skłonne do współpracy. ?

8. Pojawia się skłonność do nadwagi

Tak! Prawdą jest, że w wyniku kastracji, w organizmie zwierzęcia zachodzą zmiany hormonalne, które mają wpływ na spowolnienie metabolizmu. Wobec czego Wasz pupil ma tendencję do odkładania się „tłuszczyku”. Dodając do tego, zwiększony apetyt (ach te hormony!) może z tego wyjść niezły „klops”. ? Ale! Zauważcie, że mówię tutaj cały czas o skłonności do nadwagi, a nie o tyciu (które nota bene jest uważane za mit). Rozrastanie się zwierzęcia w szerz jest tylko i wyłącznie winą właściciela, który nie zapewnia odpowiedniej jakości lub ilości karmy, nie zaspokaja potrzeb ruchowych zwierzęcia, a co najgorsze pozwala na tzw. żebranie przy stole, co skutkuje zjadaniem nadprogramowych ilości jedzenia. W wyniku nagromadzenia tych wszystkich czynników, często spotykamy otyłe zwierzęta, a niejeden właściciel z miną znawcy ogłasza, że „Wie Pan, on kastrowany!”, jakby to było wytłumaczeniem na wszystkie dolegliwości pupila. Dlatego tak ważne, szczególnie u zwierząt po zabiegu, jest podawanie odpowiedniego pokarmu.

Na dziś to wszystko ? Jak sami widzicie, kastracja to tak obszerny temat, że nie można go „zamknąć” w jednym wpisie. Dlatego też, następnym razem poruszę mity dotyczące tego zabiegu. ? Życzę miłego czytania i do zobaczenia wkrótce! ?

Exit mobile version